Kanion rzeki Osum - historia jednej pocztówki.
Podróżując po Albanii, niejako przez przypadek trafiliśmy w to malownicze miejsce.
Wcześniej zwiedzając Berat kupiliśmy kilka pocztówek - jedna z nich przedstawiała piękną
rzekę i wodospad - pomyśleliśmy, że to urocze miejsce i ... zaczęliśmy szukać go w przewodniku
i na posiadanych mapach. Niewiele znaleźliśmy na temat tego miejsca informacji - właściwie -
to nic. No - może nic z wyjątkiem nazwy rzeki Osum. Postanowiliśmy pojechać w jej kierunku.
Na poszukiwanie tego miejsca, błędnie nazwanego w przewodniku, straciliśmy prawie pół dnia.
Ale opłaciło się.
Miejsce wskazał nam - po dokładnym obejrzeniu naszej pocztówki - jeden z zatrzymanych kierowców.
Do Beratu bez większych problemów można również dotrzeć przy pomocy biura podróży (sporo biur - np.www.fostertravel.pl
- już odkryło uroki Albanii, a na miejscu można również wynająć lokalnego przewodnika).
Następnego ranka ruszyliśmy we wskazanym kierunku. Zanim dotarliśmy na miejsce - podziwialiśmy
kanion i rzekę z góry - różnica poziomów sięgała jednak blisko 100 m, więc nie wiele mogliśmy
z góry tak naprawdę dostrzec. W końcu minęliśmy kanion i zjechaliśmy do samego koryta rzeki.
Samochód zostawiliśmy w pobliżu kamiennego brzegu rzeki, a sami ruszyliśmy w kilkugodzinny spacer
wzdłuż rzeki.
Początkowo kanion to szerokie kamieniste koryto rzeczne z niezbyt szerokim i dość płytkim strumieniem.
Po kilkuset metrach wchodzimy między dwie ściany, gdzie tak naprawdę zaczyna się nasza przygoda.
Tutaj strumień robi się węższy, bardziej wartki oraz głębszy. Nie mniej - przy odrobinie samozaparcia
możliwa jest dalsza wędrówka. Warto pamiętać o zaopatrzeniu się w odpowiednie obuwie,
co zdecydowanie ułatwi wędrówkę. Oczywiście - są również węższe miejsca, gdzie nawet przy
niskim stanie rzeki, woda sięga od jednej ściany do drugiej - w tych miejscach nie ma większego wyboru -
pokonujemy je wpław. Latem woda jest jednak bardzo ciepła, więc wycieczka wpław jest całkiem przyjemna.
Jak widać, czasem warto i pocztówkę zakupić ...
Zapraszamy również do GALERII ZDJĘĆ z naszej wycieczki po tym miejscu.
Większość zamieszczonych zdjęć w galerii posiada zapisane w danych EXIF koordynaty geograficzne, które powinny ułatwić odnalezienie miejsca zarówno na mapie, jak i w rzeczywistości.
Warto w tym miejscu wspomnieć również o niebezpieczeństwach czyhających w kanionie.
Przede wszystkim - pogoda. Przed wycieczką należy zapoznać się z prognozami pogody, i to nie tylko w rejonie samego kanionu, ale przede wszystkim w rejonach okolicznych gór, skąd licznymi strumieniami zasilana jest rzeka Osum. Opady mogą podnieść stan wody w rzece na tyle, że nie będzie możliwości zwiedzania go w żadnej części "suchą stopą". W przypadku gwałtowniejszych opadów czy burzy - w tym miejscu może być już bardzo niebezpiecznie - wartki strumień i brak miejsc do schowania się, a także wysokie i niezabezpieczone urwiska - to nie jest nic ciekawego z punktu widzenia normalnego turysty.
Do niebezpieczeństw należy również zaliczyć osuwiska - część brzegów jest mocno postrzępionych, a stojące na nich drzewa wyglądają, jakby za chwilę miały się zwalić do rzeki.
Jedyny most nad rzeką - również do bezpiecznych - od dołu rzecz jasna - nie należy. Podczas przejazdu po nim pojazdów w dół spadają kamienie, a czasem również fragment jakiejś deski. Warto i na to zwrócić baczniejszą uwagę, zwłaszcza, że most zlokalizowany jest w jednym z najwęższych miejsc kanionu, i praktycznie pokonanie tego odcinka wiąże się z przepłynięciem pod nim.
Ostatnim niebezpieczeństwem, na które zwróciliśmy uwagę są płazy - w gorące i słoneczne dni w tym miejscu nietrudno natknąć się na węża czy żmiję - my nie staraliśmy się sprawdzać, czy to niebezpieczne zwierzęta - omijaliśmy je szerokim łukiem.
Nie mniej - pomimo powyższych niebezpieczeństw - wycieczka będzie na pewno niezapomnianym przeżyciem.
Umieszczono - 05.08.2012 r.
autor: Cyprian Pawlaczyk
artykuł jest również dostępny na:
www.globtroter.pl - Kanion rzeki Osum.